ostatnim zespołem piątkowego wieczora byli british sea power. nie był to ani koncert fajny, ani koncert ładny, ani przebojowy. taki brit-pop-rock, którego nie trawię. i do tego światło było paskudne, a scena zadymiona... dlatego też efekty takie, a nie inne.

![]() | ![]() |

![]() | ![]() |

![]() | ![]() |
