: kiedy? 17.11.2009 : gdzie? progresja : kto? nile, krisiun, grave :
było źle, 2 dni po tym
zjawisku odczuwałem negatywne skutki okrutnego, morderczego blasta... i tyle powiem. po prostu nie moja działka, a na dodatek było ciemno. i przyznam się szczerze, że nie mam pewności co kiedy grało, poza krisiunem i nile, dlatego zdjęcia będą w kolejności chronologicznej, o! to prawdopodonie jest
corpus mortale


następnie na scenie pojawili się panowie z
ulcerate, jak na mój gust, to oni byli najsłabszym ogniwem tego wieczora.


według moich wyliczeń, to kolejny był zespół
grave
kolejnymi
artystami na scenie byli brazylijczycy z
krisiun. zespół mi się kołatał po głowie, bo kiedyś, prawdopodobnie w
rzeźni, był wywiad z perkusistą tego oto zespołu - twierdził, że jest niezmiernie dumny z tego, ze na nowym albumie (wtedy nowym) jego blast w końcu brzmi, jak karabin maszynowy. kyrje elejson. moja głowa nie ogarnia takiej...
muzyki

na koniec na scenie pojawili się
mordercy z
nile. oprawcy ze stanów wyraźnie odstawali jakościowo od pozostałych zespołów, których IMHO nie dało się słuchać. natomiast nile było całkiem strawne, no i ich brzmienie było wyraźnie dużo bardziej selektywne.



na koniec setlista z nile:

ps. ogłaszam konkurs. kto pierwszy znajdzie złe oko saurona, ten wygrywa. czas start!

pps. zdjęcia z nile mają się pojawić w extremalnej gazecie metalowej, co się zowie
blackastrial.
ppps. wszystkie zespoły grały strasznie i tak naprawdę ciężko było rozróżnić kto co gra... brrrr