: kiedy? 2010.03.16 : gdzie? stodoła : kto? knż :
to moje kolejne podejście do
kazika i jego projektów. tym razem padło na
knż. i nawet nie było tak źle, jednak nie wytrzymałem do samego końca...
kazik, jak zwykle, zapełnił publicznością całą
stodołę. trochę nie rozumiem fanatyzmu fanów zespołów
około-kazikowych... bo ani to muzyka odkrywcza, ani to coś wyjątkowego, ani wspaniałego. a z mojego punktu widzenia raczej bardzo wtórna i powtarzalna. mimo wszystko jednak, zagrali żywiołowo, na co publika zareagowała odpowiednio i pod sceną naprawdę było skocznie, a mi całkiem miło się słuchało, na przykład,
taty dilera. no i niestety, stodolane światło znów pokazało, że nie lubi za bardzo fotografów...










a może popularność
kazika wynika z tego, że na naszej rodzimej scenie, mimo coraz większej ilości dobrych zespołów, dzieje się za mało?
ps. gdzie są dredy litzy?!
pps. pozostałe zdjęcia do zobaczenia
tutaj.