: kiedy? 2010.04.06 : gdzie? torwar : kto? 50 cent :
zupełnie nie moja kraina muzyczna, w związku z tym powiem tyle - supportem był zespół
pokahontaz, czyli coś, co powstało na gruzach zasłużonej
paktofoniki. i na tym obszary wspólne się kończą - nie dało się tego występu słuchać. oglądało się równie ciężko, bo na scenie panowała magenta, skupiona na tył sceny. na szczęście skończyło się szybko. na gwiazdę wieczoru przyszło trochę poczekać. w międzyczasie do prawie pustego
torwaru napłynęło trochę osób - w sumie, coś koło 2,5 tysiąca osób. kiedy na scenie pojawił się
50 cent z
g-unit, okazało się, że jednak nie będzie fajerwerków. nad sceną dominował wielki, ciut przerysowany, wizerunek gwiazdy wieczoru. mi do gustu taka forma koncertu nie przypadła, jednak wole żywe instrumenty, siarkę i ogień. ale brzmiało to wszystko dość bardzo profesjonalnie. w końcu do światowa czołówka.















dziwna to mania, ciągłe się trzymanie za siusiaka... epoka michaela jacksona?