20100407

50 cent

: kiedy? 2010.04.06 : gdzie? torwar : kto? 50 cent :

zupełnie nie moja kraina muzyczna, w związku z tym powiem tyle - supportem był zespół pokahontaz, czyli coś, co powstało na gruzach zasłużonej paktofoniki. i na tym obszary wspólne się kończą - nie dało się tego występu słuchać. oglądało się równie ciężko, bo na scenie panowała magenta, skupiona na tył sceny. na szczęście skończyło się szybko. na gwiazdę wieczoru przyszło trochę poczekać. w międzyczasie do prawie pustego torwaru napłynęło trochę osób - w sumie, coś koło 2,5 tysiąca osób. kiedy na scenie pojawił się 50 cent z g-unit, okazało się, że jednak nie będzie fajerwerków. nad sceną dominował wielki, ciut przerysowany, wizerunek gwiazdy wieczoru. mi do gustu taka forma koncertu nie przypadła, jednak wole żywe instrumenty, siarkę i ogień. ale brzmiało to wszystko dość bardzo profesjonalnie. w końcu do światowa czołówka.
dziwna to mania, ciągłe się trzymanie za siusiaka... epoka michaela jacksona?

7 komentarzy:

  1. nie mają co z łapami zrobić? dziwne mają upodobania.
    zdjęcia takie poprawne; widać, że to nie Twoja bajka i nie było uniesień :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewa widac ze nie znasz sie na tego rodzaju muzyce bo na koncertach G-u chodzi o to zeby machac lapami. Nie znasz sie to sie nie wypowiadaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. --> Ewa:
    no machają, i to namiętnie...

    --> Anonimowy:
    łe tam, dyskutować zawsze warto!

    --> AnjSzulc:
    jaki, kurna, Craig? :>

    OdpowiedzUsuń
  4. te z tłumem fajne, ale zdecydowanie wolę Cię w "gitarowym brzmieniu" ;)

    ale światełko zajebiaszcze miałeś .. chyba że tak wyciągasz z piąteczki

    OdpowiedzUsuń
  5. --> Murawka:
    też zdecydowanie wolę gitarowe klimaty - z d e c y d o w a n i e !
    światełko był dobre wczoraj, chociaż nie było powalające.

    OdpowiedzUsuń
  6. działała klimatyzacja?

    OdpowiedzUsuń