: kiedy? 23/24.01.2010 : gdzie? huta warszawa : kto? kuchomik, johnny, jeendrek :
kiedy temperatura na dworze spada grubo poniżej zera, w człowieku budzą się dzikie instynkty i idzie robić na pozór głupie rzeczy. jednak te (w mniemaniu niektórych) głupie głupoty mają w sobie głębszy cel i dają milion zabawy. sobotni wypad tak naprawdę był rekonesansem przed niedzielną eksploracją. dotarliśmy późno, słońce było już nisko, śniegu było prawie do kolan, a w koło pustka i mróz...
szukanie wyjątkowych kadrów czasami wymaga naprawdę dużych poświęceń... tylko czasami efekty nie są zgodne z oczekiwaniami, c'nie johnny? :]
a w niedzielę, zebraliśmy się prawie z rańca, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć i sfotografować więcej... pogoda znów dopisała, mróz był jeszcze większy, śnieg skrzypiał jeszcze bardziej.
część huty jest w trakcie rozbiórki... co i rusz można napotkać ślady dużych kół i gąsienic.
i zacieki na szybie, które żyją swoim życiem...
ale opuszczona część warszawskiej huty, to jednak nie tylko obłażąca farba, gruz i powybijane szyby. huta, to przede wszystkim wyjątkowe malunki na ścianach. żadne tam
legia pany, czy inne wyznania miłosne... to całe historie, pojedyncze obrazki i różnorakie wzorki...
czyżby fani
skurcza?
bo najlepszą porą roku na jedzenie lodów jest... zima!
i na koniec, dla wytrwałych. najlepsze graffiti, jakie dotychczas widziałem. jest absolutnie powalające... szkoda, że panowie od asg postanowili przestrzelić postaciom głowy...
no i tak, było zimno, ale co z tego, kiedy te opustoszałe budynki dają tyle radochy? to był zacny weekend!
dzięki chłopacy za wspólny wypad.
tutaj ścieżka, którą przeszliśmy (końcówkę ucięło)
zajebiste graffiti ! rewelacyjne światło! zacne foty. Szacunek chłopaki za wytrwałość i mrozoodporność :)
OdpowiedzUsuńA na następny wypad piszę się i ja z wami, oby tylko angina mi odeszła...
OdpowiedzUsuńgenialne! nawet trudno wskazać jedno naj... przyznam, że drzewo przez szybę robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńFotki git.Ale nie pokazaliście wcale tej huty.
OdpowiedzUsuń(-)
--> Murawka:
OdpowiedzUsuńno jest co oglądać na terenach Huty... wcale nie było tak zimno. :]
--> Łukasz:
jak tylko będziemy się gdzieś wybierać, to dam Ci wcześniej znać, a co!
--> Ewa:
ha! teraz z łatwością można wskazać numer zdjęcia - po najechaniu na zdjęcie pojawi się jego numer, o! jak się podoba, to się cieszę. :]
--> Anonimowy:
wiesz, akurat tak to widziałem i wolałem skupić się na szczególe.
dziękuję kuchomiku! co ja bym bez ciebie zrobiła? nawet numerka nie potrafię namierzyć. teraz podobuja mi się no.16, a no.18 ma ładne barwy. zresztą wszystkie są mega.
OdpowiedzUsuńps. usmiechhydraulika.pl
podradł fot kilka na ktorych prace sa mega autorstwa.
OdpowiedzUsuńwww.mistaelefant.digart.pl
radze usunac te zdjecia bo beda klopoty
OdpowiedzUsuń