20090218

girls against boys

17 lutego w warszawskim hard rock cafe wystąpił amerykański, zreaktywowany, girls against boys, ale jakże energetyczny i szalony. zespół to nietypowy. składa się na niego dwóch basistów, gitarzysta i bębniarz. wielkie brawa dla pana akustyka z hrc, że tym razem nagłośnienie było wręcz perfekcyjne i dwa bassy nie zlały się w jedno niezrozumiałe buczenie. i publika wyjątkowo mało wylansowana była, a pod sceną momentami ciężko było ustać. świetny klimat, świetna energia w czasie koncertu. a pod koniec koncertu genialnie zabrzmiał cover joy division - she's lost control. zespół bisował dwa razy. widać było, że na scenę wracali z wielką przyjemnością. oby więcej takich eventów. jednocześnie ten wieczór był moim debiutem fotograficznym, na koncercie oczywiście. obrazki!

5 komentarzy:

  1. nareszcie jakieś ciekawe foty :P

    OdpowiedzUsuń
  2. starałem się, jak mogłem. :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Hey Miki.

    Naprawdę super są niektóre Twoje zdjęcia.
    Sam jeździsz czy macie jakąś ekipę?

    OdpowiedzUsuń
  4. to czarnobiale fajne :)
    ale widze ze swiatla za wiele nie bylo

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to w HRC, zawsze ciemno.

    Ojcze, to różnie - czasami sam, czasami z kimś. :]

    OdpowiedzUsuń