przeszedł taki czas, że człowiek łapie się za analoga i stara się coś z niego wydusić. dlatego prezentuję pierwsze kliszowe wypociny w moim wydaniu. dlatego zapraszam do bicia mnie po głowie.
przedstawiam wybrane obrazki z pierwszych dwóch klisz. najsamwpierw będzie wizyta na starym nowym mieście...


helena, która głos posiada niesamowicie hipnotyzujący.


a następne zdjęcia pochodzą z wyścigów konnych na służewcu. niesamowite miejsce, w którym można zobaczyć starą warszawę. przynajmniej ja sobie wyobrażam w ten sposób warszawę sprzed kiludziesięciu lat. starsi panowie w garniturach, wódka w słusznej wielkości szklankach, niesamowite emocje, krzyki i euforia. to właśnie służewiecki tor.




na koniec jeszcze bonus. buty zimowe, do wzięcia od zaraz - skrzyżowanie woronicza i samochodowej.

a jak ktoś chce zobaczyć więcej, to zapraszam
tu.
no.. i spoczko (niektóre troszku jakby przeswietlone - dlatego to ziarno) ale ujęcia najs ;)
OdpowiedzUsuńmoje ulubione to ten trzeci Pan od dołu. tworzy ładne uzupełnienie kolekcji tym akcentem w szybie (wiem że to ludzie ale wyglądaja jak zamazany koń wiec wyścigi pełną gębą:))
ps. jakim obiektywem kolumne robiles?
samodzielnie wywołane?
OdpowiedzUsuńskrzyżowanie Woronicza i Joliot-Curie :)
OdpowiedzUsuńm.: dzięki, c'nie? :] mi się też ten dziadek w za szybą podoba - ta kula i flaszka wódki. miód. mam rybie zenitar 16/2.8
OdpowiedzUsuńkrusia: samodzielnie oddane do fotolaba. :]
wantsky: dla mnie to jest skrzyżowanie woronicza i samochodowej. byś coś się wypowiedział.
dziadki na ławce sa genialne :) ale to juz mowilam i sie powtarzac nie bede :) swietna plastyka i ten klimat analoga :D
OdpowiedzUsuńgenialne. tak właśnie wyobrażam sobie warszawiaków sprzed lat. stara elegancja i flaszka
OdpowiedzUsuńmkłj: Samochodowa zaczyna się po drugiej stronie skrzyżowania TEJ
OdpowiedzUsuńfotki takie SE, podoba mi się pierwsze
dziadki na ławkach przypominają mi gołębie gotowe do startu, nawet kurna nie wiem dlaczego :)
reszta bez rewelacji jak dla mnie
ale to pierwsza klYsza, może być tylko lepiej w końcu c'nie?