no i stało się, pierwszy koncert w roku 2009 za mną. sezon otworzył zespół
believe, zagrali w hard rock cafe. o dziwo, nie ogłuchłem, także to już pierwszy miły akcent tego wieczora. zespołem nijako
dyrygował sam Mirek Gil, no i to on był zdecydowanie najjaśniej błyszczącą gwiazdą wieczoru. on i jego dźwięki, które skrzętnie łuskał ze swojego różowego wiosła. drugą rzucającą się w oczy i uszy personą na scenie, była skrzypaczka, która wielce sprawnie dodawała smaczku muzyce believe. pomimo kilku mniejszych i większych wpadek, było to naprawdę przyjemne półtorej godziny muzykowania.
pseudofotografom życzę zagłady lamp błyskowych.
a dla K podziękowania za towarzystwo, o!
to będzie dobry ro(c)k. koncertowy oczywiście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz